Dzień drugi
Kołobrzeg - Sarbinowo - Gąski - Mielno - Dąbki - Bobolin (9.07.2010)
(t= 6,17 h śr.= 12,9 km/h dyst.= 81,5 km)
Pobudkę mam o g. 7.00. Żegnam się z sąsiadami z Bydgoszczy i ruszam o g. 8.30. Jadę wzdłuż wybrzeża trasą międzynarodowego szlaku dookoła Bałtyku. W sklepie w Podczelu robię zakupy - bułki, smalec i ser krojony. Rozmawiam z kierowcą dowożącym towar do sklepu. Mówi mi, że już 4 lata nie był nad morzem, ponieważ czuje przesyt. A poza tym jest uczulony na słońce. Na rękach i plecach ma widoczne bąble. Wyszły tu szaleństwa młodości.
Skręcam na niebieski szlak prowadzący do najstarszego dębu w Polsce, starszego niż najsławniejszy Bartek. Rośnie on w Lesie Kołobrzeskim ok. 15 km na południowy wschód od Kołobrzegu. Jego wiek ustalono na 800 lat. 19 sierpnia 2000 dąb został ochrzczony. Otrzymał imię Bolesław, upamiętniono w ten sposób króla Bolesława Chrobrego, za którego przyczyną powstało w 1000 roku biskupstwo w Kołobrzegu. Od głównej drogi to ok. 1,5 km, ale teren jest trudny. Wystające korzenie, ślisko i szalejące muchy i komary robią swoje. No ale drzewo jest wyjątkowe i warto się natrudzić.
Robi się upalnie. Temperatura sięga 32 °C. Śniadanie jem dopiero o g. 12.00 w Gąskach. Mimo upałów wszędzie są informacje o wolnych pokojach. Miejscowi mówią, że dzieje się tak z powodu powodzian, którzy muszą remontować swoje domy i odmawiają wcześniejsze rezerwacje. Dojeżdżam do Mielna, które robi wrażenie dostojnego kurortu. Leży ono nad jeziorem Jamno. Przy grającym akordeoniście zgromadzili się młodzi i zaczęli tańczyć. Jakieś było ich zdziwienie, gdy sam wstał i dał wszystkim pokaz kilku figur akrobatycznych. A później jakby nigdy nic wrócił do grania. To było niezłe. Dalej jadę przez Osieki i Rzepkowo zgodnie z oznaczeniem trasy międzynarodowego szlaku rowerowego.
W Bukowie Morskim przejechałem 70 km i tyle chciałem dzisiaj zrobić ze względu na kolano po operacji, ale niestety nie było tam dostępu do morza, a planowałem kąpiel. Jadę wzdłuż wybrzeża jeziora Bukowo. Poza jeziorami w Słowińskim Parku Narodowym Bukowo jest uważane za najlepiej zachowany przymorski akwen w Polsce. Żyje w nim ok. 20 gatunków ryb, m.in. chroniony minóg rzeczny, koza, wędrowna sieja, troć i łosoś. Występuje także unikatowa populacja płoci migrująca między zbiornikiem a Bałtykiem. W Dąbkach biuro kempingu było już zamknięte (od g. 18.00, a byłem przed g.19.00). Myślałem już o tym czy nie spróbować dojechać do Darłowa, do franciszkanów u których już kiedyś nocowałem, ale jest trochę za daleko.
Rozglądam się za polem namiotowym. Znalazłem je dopiero w Bobolinie na terenie Urzędu Morskiego po przejechaniu kolejnych 10 km. Duży, gwałtowny sztorm nawiedził tę miejscowość w zimie 1913/14. Do Bobolina wylała się olbrzymia masa wody, zalewając prawie całą wieś i połączenia drogowe. Przez chwilę Jezioro Bukowo, oddalone od Bobolina 3 km, połączyło się z morzem. Miejscowość ma wiele luksusowych domków do wynajęcia. W jednym z nich był nawet kryty basen. Pole namiotowe kosztuje 15 zł. Idę na zakupy, a następnie nad morze (ok. 400 m). Jestem jedynym kąpiącym się. Czekam jeszcze na zachód słońca i wracam. Na kempingu jest ciepła woda. Biorę więc prysznic i idę spać.