Dzień piąty
Częstochowa - Olsztyn - Złoty Potok - Żarki-Leśniów (6.07.2006)
(t= 3.32 h śr.= 13.6 km/h dyst.= 48 km)
Dzień zapowiada się jako upalny. Temperatura sięga dzisiaj 32 °C. Cisnienie nadal wyjątkowo niskie. Jechało mi się znacznie lepiej. Po drodze spotykam turystów konnych którzy jechali do Brucin. W Jurze są specjalne ścieżki dla takich turystów. Jako, że jest Jura Krakowsko - Częstochowska są również skałki i jaskinie wapienne. Jest w nich bardzo przyjemnie w ten upał. W jednej z takich jaskiń spotykam chłopaka z Radomska, który wspina się tak cały dzień.
Wjeżdżam w Rezerwat Zielona Góra i tam w cieniu robię sobie postój. Jadę cały czas ścieżkami leśnymi dzięki GPS-owi. Dojeżdżam do pierwszego zamku - w Olsztynie. Tam już kiedyś byłem i to rowerem. Wchodziłem wtedy od tyłu. W Janowie napotykam się na lwa tzn. na psa który wygląda jak lew. Następna ciekawa miejscowość to Złoty Potok. Zajeżdżam do parku, gdzie znajduje się dworek Zygmunta Krasińskiego. Teren jest górzysty i mimo tego, że etap nie jest długi to daje się we znaki.
Nocleg znajduje u gościnnych Paulinów w Leśniowie. Mam tam swój pokoik. Jem kolację z nowicjuszami, którzy tutaj mają swoją siedzibę. Jak sie okazało przeor klasztoru pochodził z Sadek zaś jeden z nowicjuszy z Nowej Wsi Wielkiej. To są moje tereny. W sanktuarium w Leśniowie zbiegło się w tym roku wiele okrągłych dat i dlatego biskup Ordynariusz ustanowił dla niego Leśniowski Jubileuszowy Rok Rodziny. Matka Boża z Leśniowa jest Patronką Rodzin.