Dzień szesnasty
Studzieniczna - Krusznik - Wigry - Stary Folwark - Suwałki (23.07.2010)
(t= 5,16 h śr.= 13 km/h dyst.= 69 km)
Pobudka o g. 7.20. Jeszcze chwila rozmowy z księżmi i ruszam o g. 8.30. Dzisiaj znowu będzie upalnie. Rano jest już 26 °C. Jadę w stronę Sejn drogą krajową nr 16. Jest dosyć spokojnie. Chciałem odwiedzić klasztor w Wigrach. Ksiądz proboszcz zdecydowanie odradzał mi jazdę krajówką nr 8 na Suwałki. Jest tam ogromny ruch TIR-ów. To stamtąd wjeżdżają do Augustowa i go korkują. Stąd problem obwodnicy i Doliny Rospudy. Planowana była od 1992, pierwsze opracowania kilku wariantów przebiegu trasy powstały w 1996 roku. W lutym 2007 roku rozpoczęto budowę drogi w wersji przechodzącej przez chronione, m.in. w ramach sieci Natura 2000, tereny Doliny Rospudy, co spotkało się ze znacznym nasileniem protestów organizacji ekologicznych. Niestety cierpią bardzo na tym mieszkańcy Augustowa.
Jadę przez płaskie tereny Puszczy Augustowskiej. Jest ona jednym z największych kompleksów leśnych Polski, a wraz z puszczami Litwy i Białorusi bezpośrednio z nią sąsiadującymi, stanowi jeden z największych zwartych kompleksów Europy. Przecina ją dział wodny Wisły i Niemna. Roślinność Puszczy Augustowskiej, charakterystyczna dla północno-wschodniej Europy, odznacza się dominowaniem mszystych lasów iglastych sosnowo - świerkowych i obecnością dużych powierzchni torfowisk. O g. 11.00 dojechałem do granicy Wigierskiego Parku Narodowego. Jest to jeden z największych parków narodowych w Polsce. Park utworzony został na obszarze 14956 hektarów. Prawie cały obszar Wigierskiego Parku Narodowego leży w środkowej części dorzecza rzeki Czarna Hańcza, dopływu Niemna.
W Kruszniku, będąc nad jeziorem, stosuję metodę kąpieli w rzeczach. Temperatura już sięgnęła 38 °C i potrzebne jest orzeźwienie. Większość trasy to drogi szutrowe. Częściowo jechałem szlakiem pieszym, ale później okazał się zbyt trudny (dużo piachu i ostre górki). Jest tu sporo dobrze oznaczonych tras rowerowych. Mijam Czerwony Krzyż. O g. 14.00 po przejechaniu 30 km jestem w Wigrach. Znajduje się tutaj były klasztor Kamedułów malowniczo położony na wzgórzu nad jeziorem Wigry. Odbudowane eremy i inne obiekty są użytkowane jako ośrodek wypoczynkowy. Teren jest tylko dzierżawiony przez państwo. Chcieli go oddać diecezji, ale na warunkach które jej nie odpowiadały i biskup się nie zgodził. Jest to świetne miejsce do tego by zobaczyć jak wygląda klasztor kamedułów.
Tuż u stóp klasztornego wzgórza jest przystań Żeglugi Mazurskiej. Po zwiedzaniu idę zjeść loda do baru. Jadąc przez Stary Folwark zauważam Informację Turystyczną. Tam otrzymuję plan centrum Suwałk. Stary Folwark to popularna miejscowość letniskowa, położona na północnym brzegu jeziora Wigry, w obrębie Wigierskiego Parku Narodowego. Była już przed wojną znanym ośrodkiem turystycznym. Wieś została założona w 1700 r. przez kamedułów wigierskich. W Suwałkach znalazłem o g. 17.20. Żeby dojechać do miasta musiałem się mocno napracować, aby pokonać poprzedzające je górki.
W Informacji Turystycznej otrzymuję spis wszystkich zabytków miasta ze zdjęciami i opisem. Na g 18.00 udaję się do konkatedry na Mszę św. Zostaję poproszony na kolację i nocleg z czego chętnie korzystam. Miasto powstało z osady założonej w XVII w. przez zakon kamedułów z pobliskiego klasztoru w Wigrach, jako jedna z osad na kolonizowanych przez nich wyludnionych terenach dawnej Jaćwieży, a 3 marca 1720 roku przywilejem królewskim August Sas II potwierdził prawa miejskie Suwałk. Objeżdżam miasto. Widać tu wpływy kamedułów. Ulice są bardzo szerokie i prostopadłe względem siebie. Jadę na plażę miejską nad Zalew Arkadia gdzie się kąpię. Nie ma dużo chętnych, ponieważ robi się już zimno. Wracam o g. 21.00.