Dzień trzeci
Bobrowo - Brodnica - Lidzbark - Nidzica (2.07.2008)
(t= 7.04 h śr.= 15.2 km/h dyst.= 108 km)
W nocy ok. g. 2.00 przeżyłem chwilę strachu. Nagle coś mocno uderzyło w mój namiot. Bałem się wyjść. Ale później nic się już nie działo. Prawdopodobnie z całej siły uderzył jakiś ptak. Rano został tylko niewielki ślad. Wyruszam o g. 8.50. Przede mną od razu jest ostry podjazd (ok. 3 km). Teren jest mocno pagórkowaty. Nachylenie momentami 6%. Tak jest aż do Lidzbarka. Temperatura dochodzi do 30 °C. Robię zakupy i jem śniadanie w Zbicznie. Poznaję rowerzystę, który też chciałby wyruszyć w taką podróż. Gorąco go do tego zachęcałem. To on zrobił mi zdjęcie przy śniadaniu. W Brodnicy jestem o g. 11.30, a przejechałem tylko 20 km. Objeżdżam miasto. Jest ono dosyć duże. Pojechałem na plażę, do zamku krzyżackiego, spichlerzu i parku.
Obiad jem w barze przy plaży w Piasecznie (fasolka po bretońsku, pieczywo i herbata, wszystko 6 zł). W Lidzbarku kupuję sobie nóż do krojenia, ponieważ mój scyzoryk Victorinox gdzieś się zawieruszył w czasie przeprowadzki. Zagaduję mężczyznę co tutaj jest ciekawego, ładnego. Odpowiada mi, że nic. To znaczy, że skarbem są ludzie. Później w sierpniu przeszła przez to miasto trąba powietrzna i narobiła bardzo wiele szkód.
Od Lidzbarka teren jest bardziej płaski. Za to droga jest do niczego. Bardzo dużo łat. W Działdowie chcę odprawić Mszę św. Jest g. 17.00 a Msza o g. 18.00. Czekam więc 1h. Z napotkanym mężczyzną rozmawiam o podróżowaniu na rowerze. I tak mija czas. Po Mszy św. dostaję kolację od wikariusza. Nie chciało mi się jeść, ale jak zacząłem to nie mogłem skończyć. Pięknie podziękowałem i po zrobieniu zdjęcia pojechałem w stronę Nidzicy. Od Działdowa jest prawie płasko i lepsza jest nawierzchnia drogi. Później nawet spory kawałek jadę z górki. Odzyskuję to co zapracowałem do Lidzbarka. Nocleg znajduję przy plebanii parafii bł. Bolesławy Lament w Nidzicy. Biorę prysznic. Jem kolację i trochę rozmawiam z neoprezbiterem i rodzicami proboszcza. O g. 22.00 idę spać. Śpię w namiocie, który mi pomaga rozbijać neoprezbiter.