Geoblog.pl    xgrzegorzk    Podróże    Grunwald 2010 - wyprawa rowerowa    Gałęzowo - Bytów - Półczno - Kościerzyna - Gdynia - Sopot (rower i pociąg)
Zwiń mapę
2010
14
lip

Gałęzowo - Bytów - Półczno - Kościerzyna - Gdynia - Sopot (rower i pociąg)

 
Polska
Polska, Sopot
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 235 km
 
Dzień siódmy

Gałęzowo - Bytów - Półczno - Kościerzyna - Gdynia - Sopot (14.07.2010)
(t= 6,21 śr.= 12,2 km/h dyst.= 77,5 km)

W nocy miałem nieprzyjemne zdarzenie. Mianowicie ktoś o g. 3.00 zajechał komarkiem na podwórze. Później chodził wokół namiotu. Nie wiedziałem o co chodzi i opanował mnie strach. Prawdopodobnie gospodarz umówił się z kimś na ryby i mi o tym nie powiedział. To nie było zbyt miłe. Pobudkę po trudnej nocy mam o g. 7.00. Wyjeżdżam o g. 8.30 zostawiając gospodarzowi pieniądze na dobre piwo. Jadę koło elektrowni w Gałęźni Małej. W 1920 r. kiedy ją budowano była to największa elektrownia wodna w północnej Europie, a jej rozwiązania techniczne (nowe metody umacniania skarp kanału, budowa żelbetowych rurociągów i sztolni) były wzorcowe dla całej Europy. Prąd wytwarzany w tej elektrowni był przesyłany do centrali w Szczecinie.

Od początku dzisiejszej trasy są same górki i to całkiem niezłe. Bardzo często jadę na najlżejszych przełożeniach. Słońce co jakiś czas chowa się za chmurami. Trasa prowadzi przez Park Krajobrazowy Doliny Słupi. Jest pięknie. Cisza i dużo zieleni. Zatrzymuję się na jagody które rosną tuż obok drogi. Ruch jest bardzo mały. Dojeżdżam do Bytowa. Tutejszy zamek był zachodnią strażnicą krzyżaków oraz siedzibą krzyżackich urzędników zwanych prokuratorami. Z tego miasta pochodzi Czesław Lang, znany kolarz oraz organizator Tour de Pologne i Škoda Auto Grand Prix MTB. Żeby zaoszczędzić czas jadę drogą krajową. Samochodów jest zadziwiająco mało. Nie wiem czy tak jest zawsze. Ale dobrze ponieważ zupełnie nie ma pobocza. Gorzej jest od skrzyżowania z drogą na Chojnice.

W Pozezdrzu kąpię się w jeziorze, które ma mocno brązowy kolor. Miejscowi mówią, że woda była badana i można się kąpać. Kolor jest prawdopodobnie od torfu. Spędzam tam miłe chwile. Kiedy dojechałem do Kościerzyny obliczyłem, że mam ponad 200 km do Grunwaldu i dwa dni na ich przejechanie. Postanawiam podjechać pociągiem do Malborka. Kolację jem u Zmartwychwstańców zaproszony przez nich po Mszy św. Spotykam księdza z Szubina i rozmawiamy o wspólnych znajomych. Byłem tam na parafii przez dwa lata. Niestety żeby dostać się do Malborka muszę jechać przez Trójmiasto. Pociąg mam o g. 19.17. W Gdyni jestem o g. 21.00. Objeżdżam Skwer Kościuszki i udaję się na Redłowo, gdzie według mapy miał być kemping. Ale nic z tego. Jadę do Sopotu, gdzie wiem że na pewno jest kemping. Jestem tam o g. 23.00 po przejechaniu 7 km z Gdyni. Trzeba przyznać, że w nocy jechało się o wiele lepiej ze względu na temperaturę.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
xgrzegorzk
Grzegorz Kortas
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 124 wpisy124 39 komentarzy39 3850 zdjęć3850 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
08.07.2010 - 29.07.2010
 
 
16.08.2009 - 22.08.2009